poniedziałek, 11 listopada 2013

Rozdział 14 "Jeśli mogę"

*** Oczami Laury ***  

 Usiadłam na miękkim piasku. Spoglądałam na błękitne niebo rozmyślając.
- Ross... - Zaczęłam.
- Hmm...? 
- Może wydawać ci się, że myślę o tym trochę za wcześnie, ale... jakie imię damy dziecku? - Zapytałam.
- Jeszcze się zobaczy. Na razie o tym nie myśl. - Powiedział i uśmiechnął się. Oparłam się o ramię blondyna. Po chwili odpłynęłam. Odpłynęłam do krainy snów. 

*** Dwoje małych dzieci kłóci się o zabawkę. Wyrywają ją sobie, szarpią. Nagle, podchodzi do nich para młodych ludzi. Wyglądają jak zjawy. Dzieci boją się i uciekają. W trakcie ucieczki dziewczynka potyka się, a chłopiec pomaga jej wstać. ***

*** Oczami Rydel ***

- Ell... może gdzieś pójdziemy? - Zapytałam po chwili.
- Chętnie... może na plażę?
- No to idziemy! - Wykrzyknęłam z uśmiechem.


Po drodze szliśmy trzymając się za ręce. Bardzo długo rozmawialiśmy. Czułam się jak księżniczka, która spotkała swego księcia. Nagle przypomniałam sobie mój sen. "Czyżby to właśnie Ellington był osobą, która ma " klucz do mojego serca" ? Czy ja tak w ogóle go kocham?" - Te pytania nie dawały mi spokoju. Po kilku chwilach byliśmy na miejscu. Plaża odstraszała ilością turystów. Nagle, przypomniałam sobie o pewnym miejscu. Miejscu, gdzie chodziłam z braćmi i rodzicami jak byłam dzieckiem.
- Chodź - Powiedziałam i pociągnęłam chłopaka za rękę. Chwilę później byliśmy na miejscu.
- Jak tu pięknie... - Powiedział Ell.
- Wiem - Powiedział ktoś zza moich pleców. Odwróciłam się i ujrzałam Rossa.
- Co ty tu robisz? - Zapytałam.
- Przyszedłem z Laurą na plażę, ale było tak dużo ludzi, że przyszliśmy tutaj - Odpowiedział na jednym tchu blondyn.
- A gdzie jest Laura? - Zapytał Ellington.
- Tam śpi. - Powiedział pokazując palcem na drzewo. Podeszłam do wskazanego miejsca. Zobaczyłam słodko śpiącą dziewczynę.

*** Oczami Rocky'ego ***

 " Gdzie się wszyscy podziali? "- Pytałem się w myślach. Oczywiście odpowiedzi nie uzyskałem. Postanowiłem się przejść. Wyszedłem z domu i ruszyłem prosto przed siebie. Po jakimś czasie zdałem sobie sprawę, że jestem obok domu Vanessy i Laury. " Może właśnie tam jest moja rodzinka"- Pomyślałem. Podszedłem do drzwi i zapukałem. Minęło kilka sekund, cisza. Zapukałem jeszcze raz. Nadal nic." Chyba nikogo nie ma "- Myślałem. Odwróciłem się i zobaczyłem Van razem z Arianą.
- Rocky? Co ty tu robisz? - Zapytała zdziwiona Nessa.
- Ja... szukam braci i chciałem zobaczyć...
- Nie, nie ma tu ich. Wejdziesz do środka?
- Jeśli mogę. - Odpowiedziałem z chytrym uśmieszkiem.

____________________


/Sisi <3

10 komentarzy:

  1. Dziękuję w imieniu Sisi ;)
    /Nika

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Postaramy się dodać następny rozdział jak najszybciej ;)
      /Nika

      Usuń
  3. suuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuper

    OdpowiedzUsuń
  4. szuper!!!!!! czekam na next

    OdpowiedzUsuń

Komentujcie miśki ^^