sobota, 18 stycznia 2014

Rozdział 28 "Spóźniliśmy się"

*** Oczami Rydel ***

- Rocky! Rusz swoje cztery litery i wyłaź z kibla! - Wrzeszczałam na ociągającego się chłopaka. - Za 15 minut mamy samolot!- Dodałam po chwili.
- No idę, idę! Nie wrzeszcz tak.- Powiedział wychodząc z łazienki. No po prostu drugi Ross, myślałam. Gdy wszyscy byli w miarę ogarnięci, pojechaliśmy na lotnisko.
- No super! Spóźniliśmy się. - Powiedział  Riker.
- A przez kogo? - Zapytałam z sarkazmem.
- Mnie! - Wykrzyknął uradowany Rocky. Miał szczęście, że nie było z nami Ariany... Razem zabójstwo by się udało.
- I co my teraz zrobimy...- Myślałam na głos.
- Ja wiem, ja wiem! Pojedziemy do domu, zrobimy popcorn i... To wszystko...- Powiedział po chwili zastanowienia. Nie mam do niego siły,  myślałam siadając na walizce. Oczywiście coś się musiało stać... Walizka przewróciła się, a ja spadłam na obcego mężczyznę. Był wysoki, umięśniony i mega przystojny. Miał piękną brązową grzywkę i niebieskie oczy.
- Prze.. Prze.. Praszam- Wyjąkałam.
- Nic się nie stało. - Powiedział z uśmiechem - Ty jesteś Rydel Lynch? - Zapytał po chwili namysłu.
- Tak.. To ja...
- Jestem David. - Powiedział wystawiając rękę. Jak najszybciej złapałam ją i z uśmiechem na ustach przedstawiłam go chłopakom, którzy jak zwykle byli przy stoisku z lodami.
- Ejj! Teraz słuchać mnie! - Krzyknęłam. - To jest David. Mój... Znajomy - Powiedziałam, patrząc na bruneta.
- Siema.. - Powiedział Rocky. Chłopcy "zajęli się sobą", a ja poszłam dowiedzieć się kiedy będzie kolejny samolot.
- Dzień dobry... Kiedy odlatuje samolot do Paryża? - Zapytałam siedzącą na recepcji kobietę.
- Ooo.. Właśnie w tej chwili - Powiedziała patrząc na niebo. - A następny dopiero jutro. - Dodała. Bez słowa zabrałam swoją walizkę i poszłam przed siebie. Chłopcy byli tak zajęci gadaniem, że nawet mnie nie zauważyli. Po drodze usiadłam na ławce i zaczęłam płakać. Nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić. Tak bardzo chciałam zobaczyć maluszki. Nagle zaczął padać deszcz. Ja nadal siedziałam na ławce. Nie myślałam o niczym. Po chwili...

___________________

Dzisiejszy rozdział z perspektywy Rydel... Następny napiszę jeszcze dzisiaj :D Mam nadzieję, że wam się podoba ;>

/Sisi <3

3 komentarze:

  1. Szłodko. Kocham te twoje rozdziały. Chcę ciąg dalszy :D i nie wim czy mi się zdaje, ale najpierw piszesz, że David ma brązową grzywkę, a potem, że jest blondynem, jak tak miało być to sorki za uwagę, Czekam z niecierpliwością na next

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, faktycznie :D Na początku miał być blondynem... Ale jak szukałam zdjęć do bohaterów to nie było żadnych i zmieniłam na bruneta. :D A jakoś tak wyszło,że tam zapomniałam zmienić ;.d Już zmieniam i dziękuję za uwagę ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. Knbvftyujhgf ♥ Koocham c;

    OdpowiedzUsuń

Komentujcie miśki ^^