środa, 5 lutego 2014

Rozdział 40 "Da pani spokój!"

*** 31 marca ***
*** Oczami Rossa ***

Laura już zdążyła na mnie nawrzeszczeć kilka razy: "Przez twoją głupotę mogłeś nas zostawić!" itp. Rozumiem ją, mam wyrzuty sumienia.
- Laura, ja naprawdę Cię przepraszam. Nie wiedziałem, co robiłem... - Powtarzałem to, aż do skutku.
- No dobra już. Dobrze, że go nie zabiłeś! - W końcu wybaczyła.
Poszedłem po listy do skrzynki. Były z wytwórni, od organizatora koncertu i... sądu...
- Mam rozprawę za miesiąc. Maksymalna kara, która mi grozi: wyrok w zawieszeniu. - Powiedziałem żonie.
- Tego się spodziewałam - Odparła Laura.
- Nagramy klip w Berlinie w sierpniu. Jednocześnie mamy zagrać koncert. Zgłoś się u nas w najbliższych dniach. - Czytałem pozostałe listy - Dzisiaj pojadę, a później pójdziemy na spacer z dziećmi, ok? - Zaproponowałem plan dnia
- Dobra - Zgodziła się Lau.
Wyszedłem z domu i podchodziłem do furtki, gdy usłyszałem:
- Jeśli nadal będziecie mi tu grać, zadzwonię po policję! - To ta okropna sąsiadka.
- Da pani spokój! Przecież pani wie, że gram w zespole - Wyjaśniłem jej to chyba pięćdziesiąty raz.
- Może i tak. Ale mnie to nie obchodzi, macie nie grać! - Skrzeczała sąsiadka.
- Żegnam! - Pojechałem do wytwórni
Objaśnili mi szczegóły klipu i koncertu. Koncert będzie 16 sierpnia. Niedługo trzeba będzie zacząć próby.

Wróciłem do domu i poszliśmy na spacer do parku. Pchałem wózek i rozmawiałem z żoną, co jakiś czas bawiąc maluchy. Było cudownie: piękna pogoda, uśmiechnięta rodzina. Zapomniałem całkowicie o sądzie i sąsiadce...
----------------------------------------------------------------------------
Od razu mówię, że sąsiadka jest z życia wzięta - pomysł przedstawienia jej tu autorstwa Sisi. :)
Rozdziały krótkie, bo pisane co 1-2 dni o 23:00 :) Mamy nadzieję, że wybaczycie...
Tak żeby nie było, że o Rydel zapomnieliśmy - wyjdzie ze szpitala w następnym rozdziale.
Niedługo na blogu pojawi się Podręcznik czytelnika, w którym będzie opisane co, jak i dlaczego. Prawdopodobnie pojawi się też Fanpage na Facebook'u, ale to zobaczymy.
Byliście na koncercie? Jeśli tak, napiszcie jak było! 
Jeszcze tylko 10 rozdziałów i pięćdziesiątka! :D
/Jack

1 komentarz:

  1. Zajebisty jak zawsze. <3 nie mogę się doczekam next'a. Niestety nie była na koncercie, ale mówi się trudno. czekam na next i tą ich kochaniutką scenkę <3 :D

    OdpowiedzUsuń

Komentujcie miśki ^^