poniedziałek, 3 lutego 2014

Rozdział 39 "Zabiję cię, ZABIJĘ!"

*** Oczami Rossa ***

- Nie, nie, nie. Gdzie on mieszka? NO GDZIE?! Zabiję go, ZABIJĘ! - Krzyczałem
- Cooper Ave 24, ale zostań tu! ZOSTAŃ!
Teraz nie liczyło się nic, tylko to, aby się go pozbyć. Zgwałcił moją siostrę, należy mu się kara. NAJSUROWSZA!

*** Oczami Rydel ***

Odpięłam się od wszystkich maszyn i wyleciałam na korytarz.
- Zatrzymać go! Nie wiem, wołać policję, zorganizować pościg, byle nie dotarł na Cooper Ave! - Krzyczałam.

*** Oczami Rossa ***

Biegłem do celu. Zaraz, jak ja mam go zabić? Nie wiem, byleby się udało! Wbiegłem na ulicę, na której mieszka David. Usłyszałem syreny policyjne za sobą. Byle zdążyć...
24. To tu. Staranowałem drzwi i wdarłem się do środka. Ujrzałem go.
- Zabiję cię, ZABIJĘ! - krzyknąłem najgłośniej w życiu.
Już miałem to zrobić, gdy wtargnęła policja.
- Na ziemię! Obaj! - Krzyknął policjant.
Wyprowadzili nas z domu.
- Panie Rossie Lynch, jest pan zatrzymany za usiłowanie zabójstwa. Panie Turner, pan jest w gorszej sytuacji. Jest pan zatrzymany za gwałt na Rydel Lynch.
- Zgnijesz w więzieniu! - Teraz, to byłem w prawdziwej furii.
- CISZA! - Uciszył mnie policjant.
Pojechaliśmy na komisariat. W radiowozie furia minęła. Zacząłem myśleć: co mnie napadło? Jak teraz trafię do więzienia... Nie, przecież go nie zabiłem. 
Gdy przyjechaliśmy na miejsce, przyszedł prawnik i porozmawiał z nami.
- Panie Lynch, pan może wracać do domu. Ten człowiek to przestępca, a pan go nie zabił, tylko próbował. Poza tym, pan był w furii, a człowiek w furii może wszystko. -
Nie wierzyłem własnym uszom. Myślałem, że pójdę do więzienia. Co by wtedy było z Laurą, Sisi, Jack'iem i całą rodziną? Tylko teraz, jak ja się wytłumaczę?

______________________
Ostry bonus! 2 rozdziały w jednym dniu i na tym jak na razie kończą się tak bardzo emocjonujące rozdziały. Teraz już nikt nikogo nie będzie zabijał, ani gwałcił. Ale, co ja będę Wam teraz mówił, sami zobaczycie :D.
Wybieracie się na koncert R5 w środę w Warszawie? Piszcie opinię i czy jedziecie ;)
/Jack

6 komentarzy:

  1. Ooooooo <3 niech Rydel będzie miała Ella który będzie ją wspierał :D niech Ross przeprosi za swoje czyli i niech będzie tak słodziutko, że Ross przyjdzie i przeprosi rodzeństwo. Potem poszedłby do Laury i zaczęłaby się rozmowa typu "Przepraszam", "Czy ty chciałeś naprawdę nas zostawić, a jak byś trafił do tego popierdolonego pierdla?!", "Wiesz, że ja..." "Tak wiem, Rydel jest dla mnie jak siostra, ale emocje nie są po to, aby wykorzystywać je w takich sytuacjach i tak gwałtownie....to można odebrać jakbyś z zdenerwowania wziął ze mną ślub" I coś tam coś tam. Normalnie zasypuję was tu niekiedy, ale jak już sie zakręcę w wypisowaniu pomysłów to nie mogę skończyć. Kocham bloga <3 czekam na nexcik

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział jak każdy tutaj. :)
    Ross w czasie furii (nie)wspułczuła bym temu gnojowi, który zgwałcił Rydel... A co do pomysłu z przepraszaniem rodzeństwa i LAURY roku świetny pomysł. Mam nadzieje, że Raura trochę się posprzecza, a potem będzie już MIŁOŚĆ XD
    Ps. Ja jadę na koncert tylko mam zwykły bilet, liczy się to, że ich zobaczę :D
    Pozdrawiam Pyśka:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę?!! CYTUJĘ: Pan był w furii, a człowiek w furii może wszystko. Gdyby w naszym kraju było TAKIE prawo to każdy mógłby zabić człowieka i nie zostać ukarany, ponieważ WPADŁ W FURIĘ A CZŁOWIEK W FURII MOŻE ZROBIĆ WSZYSTKO I NIE ZOSTAĆ W ŻADEN SPOSÓB UKARANY!!

    OdpowiedzUsuń
  4. On go nie zabił, tylko chciał, a poza tym nie chciałem wsadzić go do więzienia...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie wiem....tylko tak napisałam to co mnie tak nagle natchnęło. To tak tylko od siebie dodałam nie oznacza to nic. Zajebisty rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  6. zarabisty rozdział mam nadzieje że nisdługo będzie kolejny!

    OdpowiedzUsuń

Komentujcie miśki ^^