Menu

sobota, 31 maja 2014

Rozdział 53 "Idziemy?"

*** Oczami Laury *** 
*** 15 lipca ***

- Idziemy? - Zapytał, wkładający dzieci do wózka Ross. 
- Jasne - Odpowiedziałam z promiennym uśmiechem. Ubraliśmy buty i wyszliśmy z domu, zostawiając bałagan w środku. Powolnym krokiem udaliśmy się w stronę wesołego miasteczka. Droga przebiegła bez większych przygód i już po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu. Usiadłam na ławce w pobliżu strumyka, gdy blondyn poszedł po lody, watę cukrową i balony. Zapatrzona w bawiące się dzieci, nie zauważyłam powrotu męża. 
- Na co tak patrzysz? - Zapytał.
- Wiesz co? - Odpowiedziałam pytaniem na pytanie, na co odpowiedział przecząco. - Sama nie wiem... - Dodałam wpinając balonik w wózek. 

*** Oczami Rydel ***

Niedługo wszyscy się ode mnie odwrócą - Myślałam zalewając się potokiem łez. Byłam zrozpaczona i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. W sercu czułam pustkę, wszyscy, którzy byli dla mnie ważni po prostu odeszli. Z każdą chwilą, coraz bardziej chciałam skończyć to cierpienie, ale nie zasłużyłam na to. Wiedziałam, że muszę cierpieć tak długo, na ile będzie starczało mi sił. 

____________________
Tak jak obiecałam, rozdział jest. Dlaczego krótki? - Brak czasu. Mam nadzieję, że wam się podoba... :) Komentujcie ^^
/Sisi <3

2 komentarze:

Komentujcie miśki ^^