*** Oczami Rossa ***
Usiadłem na ławce, oczekując Laury. Pojawiła się po kilku minutach.
- Hej! - Powiedziała siadając obok mnie.
- Hej - Odpowiedziałem z wyraźnym smutkiem.
- Ej.. co się stało? - Zapytała.
- Muszę ci coś powiedzieć... - Zacząłem. - Wyjeżdżam na kilka miesięcy. Dostałem propozycję zagrania w filmie i.. - Nie dokończyłem, bo Laura wstała z ławki, rzuciła we mnie pierścionkiem zaręczynowym...i najzwyczajniej w świecie odbiegła.
*** Oczami Laury ***
"Jak on mi mógł to zrobić? Zostawia mnie samą? Co on sobie myśli?"- Myślałam zalewając się łzami. Uczucia, które towarzyszyły mi, to: gniew, rozpacz i cierpienie. Cierpienie po stracie najważniejszej osoby w moim życiu. Wbiegłam do domu wycierając słone łzy.
- Ej.. Laura.. płakałaś? - Zapytała Van.
- Nn..nie.. T..oo zna..cz..cz.yy t..aa.k - Mówiłam przez krople łez.
- Co się stało?!
- Roo..ss.. wyy..jee.ee.ż..dżaa - Wydukałam, biegnąc do mojego pokoju.
*** Oczami Rossa ***
Nie żegnając się z rodzeństwem pojechałem na lotnisko. W trakcie drogi zagapiłem się na parę całujących się ludzi. Nie zauważyłem jednak stojącej ciężarówki z Toi-Toiami. Niestety przy moim szczęściu wjechałem w nie, a cała ich zawartość przedostała się na moją twarz przez otwarte okno. Zacząłem krztusić się zanieczyszczoną wodą i.. zapanowała ciemność...
____________________
HAHAHA! Jestem wredna! Rossiaczka oblać wodą z Toi-Toia :D No wiecie miało być coś nietypowego :D Od razu mówię, że to pomysł Jacka.. Ja tylko napisałam :D Mam nadzieję, że nas nie zabijecie. I komentujcie :D
/Sisi <3
Jebłam, końcówka zarąbista
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Dziękuję ;D
UsuńJejku świetne to ♥ Kiedy następny rozdział.? :)
OdpowiedzUsuńuduszę, wskrzeszę, utopię, wskrzeszę, potrące, wskrzeszę, dźgne nożem, wskrzeszę, powiesze i zrzucę ciało do klifu!!!!!
OdpowiedzUsuńAhahaha :D nietypowe xD :p czytam dalej ^^ :*
OdpowiedzUsuńJesteś durna !!!!
OdpowiedzUsuń